Pamiętam, że odkąd oglądałem z rodzicami telewizję, ulubioną osobowością
mojej mamy była zawsze Irena Kwiatkowska. Owszem, podobała się jej
prowadząca Tele-Echo Irena Dziedzic, elegancka i lwowska, poruszały ją filmy z Jeanem Gabin, bo to przecież największy aktor, ale Irena Kwiatkowska
była poza konkurencją.