Nowy numer już gotowy!

„W dawnych czasach świątecznymi prezentami były wody kolońskie czy wody po goleniu. Były dostępne ze dwa, trzy rodzaje, no i człowiek musiał się cieszyć bez względu na to, co dostał. Zdaje się, że i ja raz dostałem taką wodę… Brutal? Coś takiego. Wiedziałem, że jakby się ten zapach za mną roznosił, to bym się źle z tym czuł. Ale musiałem udawać, że jest miło. Ale to się zmienia, bo w pewnym momencie zaczyna się ustalać: mnie załatwiajcie książkami. I wtedy jest już łatwiej, bo dostaje się książkę, która człowiekowi zawsze sprawia przyjemność, nawet jak ją zna”.

Ta refleksja Artura Andrusa (pochodząca zresztą z rozmowy z satyrykiem i tekściarzem, którą publikujemy w tym numerze „Krakowa i Świata”), może służyć za uzasadnienie właśnie książkowych rekomendacji podchoinkowych prezentów, które ośmielamy się przedstawić w tym świąteczno-noworocznym wydaniu.
Nie mówiąc już o tym, że cóż innego niż słowo pisane powinno na święta polecać poważne, by nie rzec elitarne :-), pismo kulturalno-społeczne. Równie mocno zachęcamy do lektury tekstów-laureatów konkursu „Kroniki zapomnianych zwycięstw 1980-89”. Ito nie tylko dlatego, że ten czas wielu może się kojarzyć także ze szczególną – w każdym, i osobistym, i społecznym wymiarze – wigilią grudnia 1981
roku oraz hasłem „zima wasza, wiosna nasza”.
Wydarzeniem są też zawsze kolejne eseje i prozy Michała Komara, erudyty i intelektualisty z, na dodatek, zacnej szkoły obywatelskiego zaangażowania. Z tym większą przyjemnością prezentujemy fragment jego
najnowszej powieści – bo powinno być o niej głośno.
Piszemy także o ludziach i instytucjach sztuk innych – sylwetkę Sonii Bohosiewicz kreśli Łukasz Maciejewski, a dwudziestolecie Teatru Łaźnia Nowa honorują Marta Gruszecka i – swoją niebagatelną frazą oraz niepowtarzalnym stylem – Paweł Głowacki.

Spokojnych Świąt i lepszego 2026 roku!