PARTNER PROJEKTU:

thumbnail Rekomendacje

Zazdrość i medycyna

Katarzyna Wójcik
Rekomendacje Katarzyna Wójcik

Kiedy w 1932 roku 28-letni Michał Choromański wydał swoją drugą książkę
Zazdrość i medycynę, nie przypuszczał, jak wielkiego szumu ta powieść
narobi w ówczesnym świecie literackim. Krytyka z marszu zachwyciła się
jej formą, konstrukcją bohaterów oraz opisami ich stanów wewnętrznych.
Młody pisarz otrzymał za nią Nagrodę Młodych Polskiej Akademii Nauk,
a za drugie wydanie powieści wynajął sobie część słynnej willi Chimera
w Zakopanem. Ta sława nie trwała jednak długo, bo powojenni krytycy już
nie byli tak entuzjastyczni. Zazdrość i medycynę uznano za tanią powieść
sensacyjno-erotyczną, a pisarza, który w 1940 roku wyemigrował do Brazylii,
a potem do Kanady, skazano na zapomnienie.

Jeśli pobieżnie przyjrzeć się fabule, przedstawia typowo romansowy trójkąt: podstarzały bogacz Widmar szaleje z zazdrości o swoją młodą żonę Rebekę, rzekomo romansującą z lekarzem Tamtenem, który operował jej ślepą kiszkę, podczas gdy mąż wyjechał w interesach. Wszyscy plączą się w podejrzeniach i niepewności — nawet czytelnik, bo wcale nie wiadomo (przynajmniej do pewnego momentu), czy Rebeka i Tamten faktycznie romansują i czego w rzeczywistości dotyczyła operacja. Widmar, w szale zazdrości, opłaca swojego krawca, biednego Żyda Abrahama, by śledził Rebekę i jej lekarza. Sam także rusza na przeszpiegi. Do tego grona należy jeszcze Zofia Dubilanka, dawna narzeczona Widmara, który rzucił ją dla Rebeki — a właściwie jej duch, bo do akcji wkraczają napisane przez nią pamiętniki, które tuż przed swoją śmiercią wysłała wiarołomnemu ukochanemu.

Już same imiona bohaterów wydają się żartem. Widmar to postać widmowa, demoniczna, opętana patologiczną zazdrością o żonę. Nieustannie wpędza się w obsesyjne myśli o jej romansie. Doktor Tamten jest jego zupełnym przeciwieństwem – wiecznie uśmiechnięty i zadowolony z życia. Choromański wzorował go zresztą na autentycznym lekarzu z Zakopanego, Totwenie, który w latach 30. znany był ze szczególnie bliskich relacji ze swoimi pacjentkami. Rebeka także nie nazywa się tak przypadkowo – w Starym Testamencie jej imienniczka bardzo sprytnie oszukała swojego męża. Pisarz uczynił z niej uosobienie kobiecości, potężną siłę erotyczną, a wszelkie sądy o niej zależne są od perspektywy Widmara i Tamtena. Również ona jest jak widmo – z tą różnicą, że słabi, bezsilni męscy bohaterowie są jej zupełnie podporządkowani.

Nie o bohaterów jednak w tej powieści chodzi, a o sam fenomen zazdrości. Fabuła opiera się niemal wyłącznie na opisach przeżyć wewnętrznych postaci – do tego stopnia, że trudno nawet stwierdzić, jak bohaterowie wyglądają. Jest to zresztą nieistotne. Kluczowym momentem autor uczynił operację Rebeki, posuwając się do niemal medycznego jej opisu. Czy rzeczywiście było to usunięcie ślepej kiszki, czy aborcja? Cień podejrzenia rzucają też pamiętniki Dubilanki, która oskarża Rebekę o liczne romanse. I tu jednak nie wiadomo, czy jest to prawda, czy zwykła zawiść. Czas przeżyć bohaterów odmierza przyroda – duszący upał oraz wiatr wywołujący uczucie niepokoju – której towarzyszą znaki profetyczne: między innymi trupi odór krawca Abrahama (który i tak w pewnym momencie ginie) oraz światło oświetlające wybrane fragmenty rzeczywistości — i tak nigdy niepoznanej przez czytelnika do końca.

Zazdrość i medycyna to powieść, która w pierwszej warstwie daje się poznać jako opowiastka o trójkącie miłosnym, a w kolejnych okazuje się misternie skonstruowanym studium zazdrości jako stanu chorobowego. Choromański stworzył coś na kształt laboratorium literackiego: odrzucił wszystko, co niepotrzebne, by skupić się na analizie zazdrości pokazanej z perspektywy każdego z bohaterów. To oczywiście ukłon w stronę coraz bardziej popularnego w latach 30. freudyzmu — dialogi służą tu nie opisowi świata, ale wyrażaniu myśli i przeżyć, a narracja pozwala zajrzeć głęboko do wnętrza postaci.

Lektura tej powieści jest jak dochodzenie detektywistyczne, polegające na odkrywaniu coraz to nowych elementów tej układanki. I trudno nie zgodzić się z doktorem Tamtenem, głoszącym, że „największą plagą ludzkości jest miłość”.

Michał Choromański, Zazdrość i medycyna, pierwsze wydanie: Gebethner i Wolff, Warszawa 1932.